# menu

:: strona główna
:: - - - - - - - - - - - - - ::
:: napisz do mnie!


 # świnia


świnia - retrospekcja

   W moim domu mieszka świnia. Bydle to jest zdradzieckie, a do tego pluszowe. Po wielu perypetiach zamieszkała ze mna. Stoi bezczelnie na monitorze i patrzy. Podgląda wszystko co się dzieje. Gdy, ja spojrzę jej prosto w te małe wścibskie oczka ogarnia mnie strach. Świnia oczy ma puste. Bez wyrazu. Patrzy i knuje. Czeka na właściwą okazję do ataku. Wiem, że jest zła. Gardzi mną, tak jak ja nią gardzę. Świnia ma dobrą pamięć, ona wie wszystko o wszystkim, czeka na mój jeden fałszywy ruch. Wszystko notuje, nie daje mi tego przeczytać. Teraz też jej przenikliwe ślipia patrzą na mnie. Bezbronnego, samotnego. Świnia czeka. Czuje jej przyspieszone tętno, jej nierówny oddech. Wiem, że to zakończy się źle. Ale, kocham swoją świnię. Kocham ją miłością tak niewinną i szczerą jak to tylko możliwe. Gardzę, ale kocham. Czuje, że ona też tak ma. W końcu jest ze mną. Jest przymnie. Świnia. Nie jakiś konik, czy żyrafa. Świnia. Mimo uczucia strachu i konsternacji, które to świnia we mnie wywołuje, czuje się bezpiecznie. Wiem, że zaatakuje, tylko gdy nie będzie miała wyjścia. Mimo wszystko coś knuje. „Wy świnie zawsze coś kombinujecie” powtarzam w myśli. Jest tak cicho, słychać tylko Cichy szmer gdzieś w pobliżu. Tak to świnia. Stara się zachować tak, bym nie widział jej ruchów. Rozmawiam z nią, chociaż ona milczy. Opowiadam jej o sobie wszystko. Świnia nie mówi nic. Chyba popełniam błąd, daje jej do racicy broń. Mam nadzieje, że użyje jej jak najpóźniej. Kocham Cię świnio. Trwaj przy mnie.

świnia - dziś

To już niestety jednak przeszłość.

Świnia została zabita, jej wnętrzności wywleczone. Całe jej pluszowe serce zostało wyjebane. Jak to powiedziałby Kononowicz: zmieniła miejsce zamieszkania. Jest w niebie, świńskim niebie.

Ale ja pierdole to niebo! Chce moją świnie! Co przeszkadzało jej życie?!?! Komu przeszkadzały jej oczka? Czy zasłużyła sobie na to by ją zniszczyć? Ile cięć nożem otrzymała ta bezbronna istota? To było moje dziecko, moja miłość.

Ale nie, zginęła w wyniku porachunków damsko-męskich. Była ofiarą uczucia, uczucia nieskrępowanej nienawiści... Zdradzona przez najbliższą osobę, świnia nie przeczuwała nic. Ufała do samego końca. Płakała, tłumaczyła... Przegrywała... Walczyła... Wierzyła... Nawet po pierwszym ciosie myślała, że to nie jest ten moment. A jednak to było to... Żegnaj świnio. Będzie mi Ciebie brakować... [*]
 designed by xing   :: do góry ::