# menu

:: strona główna
:: - - - - - - - - - - - - - ::
:: napisz do mnie!


 # xing! - statysta
   
Praca jak każda. U niektórych wzbudza zainteresowanie, u niektórych znudzenie. Statysta. Xing, jest takim statystą i podzieli się z Wami sekretami.

Od razu rozwieję pewien mit. Nie spotkałem "gwiazdy" snoba. Atmosfera na planach, czy to seriali sensacyjnych, czy też teleturniejów, oraz innych dziwactw, jest napięta, ale rodzinna.

Zacznijmy od podstawowej zasady: Mówimy na Ty. Obojętnie, czy to Hubcio Urbański, czy Ewa Bem, udajemy że znamy się od lat. To nie tylko tyczy się ludzi na stałe pracujących na planie, ale także i Nas statystów. Po prostu tak jest łatwiej. Szybciej i sprawniej. Ja to jestem przyzwyczajony, po mojej specyficznej szkole, mówić do każdego na Ty, ale niektórym to sprawiało trudności.

Po drugie: Kłamiemy jak chuj :) Tak, nagrywając odcinek Świąteczny Europa da się lubić (było to jeszcze w listopadzie chyba), oni opowiadali jak to właśnie wyszli z kuchni i jakie pyszne ciasta piekli wieczorem (odcinek będzie 22 grudnia). Myślałem, że padnę, jak córka jednej z bohaterek krzyknęła: "mamusiu, ale my byliśmy wczoraj w Zoo cały dzień". Kosmos. Nie mogłem też się przyzwyczaić mentalnie, do tego, że dzielili się opłatkiem. Telewizja jak się okazuje, to naprawdę jedna wielka iluzja.

Krok trzeci: Widz jest idiotą. Tak drogie dzieci, wujek Xing to potwierdza. Wiedziałem, że telewizja ogłupia, ale nie, że w taki głupi sposób. W wyżej wspomnianym odcinku dowiedziałem się, że Syria i Uganda leżą w Europie, co sugerowali zaproszeni goście. Ale durny widz, nie zauważy, że czarnoskóry Daniel i jego afrykańskie święta, to jakieś nieporozumienie. Nie mówiąc już o znikających ludziach (radzę się przyjrzeć panu siedzącemu z dzieckiem, który znika i pojawia się, gdyż musiał wychodzić z płaczącą córką).

Następną rzeczą jest iluzja prawdy. Ale nie mowie o kłamstwie. Śmiertelni wrogowie na planie serialu Pitbull i walka w klatce w podrzędnym lokalu. Bawiłem się świetnie, tylko zimno było. Bo lokal był na złomowisku w hangarze, a wrogowie, to kumple z jednego klubu. Tak samo, liczne zwierzenia w programach rozrywkowych. Postać opowiada np. z wielką czułością o swojej babci, wczuwamy się... a tu cięcie, i jeszcze raz... I czułość 3x większa, niż poprzednio... Rzygać się chce :P Już nie mówiąc, o tym, że na 2 koncerty Golec uOrkiestra widziałem tylko 1, bo pierwszy nagrywali wcześniej, z powodu ograniczeń czasowych.

Nie wspominając o zostaniu po godzinach, na dogrywanie oklasków, śmiechu i innych niedoścignionych radości. No, ale przynajmniej płacą.

Dobra, bolą mię plecy, kończę, myślę, jak tu robić aktualki częściej, i chyba mam pomysł, zaglądajcie.

Na dodatkowe pytania, mogę odpowiedzieć w komentarzach jak coś.

Trzymajcie się, i sprawdzajcie mój nowy projekt!

Nie wiecie o czym mówie? Poszukajcie!






 designed by xing & pfl   :: do góry ::