# menu

:: strona główna
:: - - - - - - - - - - - - - ::
:: napisz do mnie!


 # sny?
   
Sny. Są od zawsze i na zawsze będą. Czasem są pojebane, czasem śmieszne, a jeszcze innym razem pomogą nam odszukać okulary.

Bo to wszystko nie jest takie proste. Marzenia i iluzje które widzimy podczas snu, są w sprytny sposób dostarczane nam do mózgu. Ponieważ śpimy, i nasza mądra "dyńka" również czasem potrzebuje odpocząć, a jednocześnie musi stale działać, zachodzą w niej drobne komplikacje. Umysł jest za słaby na logikę, ale podatny na bodźce zewnętrze. Głównie to one sprawiają, że przychodzą sny. Tak moi drodzy, to nie Freddy Kruger, a nasz kochany móżdżek. Wyobraźmy sobie taką słodką sytuacje: za oknem nam przejeżdża karetka na sygnale, jest 2 w nocy. Nie słyszymy jej bo śpimy, jesteśmy w którejś tam fazie snu już. Za to mózg słyszy i nam o tym mówi. My sztywni niewiele możemy z tym zrobić, więc zaczynamy o tym myśleć. To nam przypomina o jakimś filmie, wypadku, czy myśli która nas długo męczyła. Mózg myśli, nie potrafiąc zrobić nic innego i tworzy sen. A raczej zlepek myśli, któremu nadajemy obraz, często i dźwięk. I tu ciekawostka: Niewidomi od urodzenia mają sny. Odbierają je po prostu innymi zmysłami, niż wzrok. A potwór który w śnie nas dusi? Być może oglądaliśmy horror, który nas tak nakręcił, że chcemy o nim myśleć, a na dodatek matka wymieniła nam pościel na nową, o innej wadze, co daje efekt duszenia. Przykłady można mnożyć.

Alicja miała taki sen ostatnio:

Była gdzieś z przyjacielem na Polach Mokotowskich na koncercie. Nie widziała jego twarzy, on zaczął ją ciągnąć po za koncert. Mijali ludzi. On ją ciągnął dalej. Zbliżyli się gdzieś w okolice jakiejś wody (kto zna Pola, wie, że jest tam woda) i zaczął coś mówić nadal będąc w cieniu. W końcu odsłonił potwornie podrapaną twarz, powiedział, że to jej wina i zaczął ją dusić.

W tym momencie zafascynowała mnie praca... Kurwa, nie praca. Geniusz! Geniusz mózgu! To poezja, finezja i kurde sam nie wiem co. Patrzcie jakie to świetne. Mózg nie dał jej zobaczyć jego twarzy. Stworzył jej fabułę! Twarz na początku zakryta, pokazana na końcu. A to wszystko miało jakiś cel! Mózg i sama Alicja różnymi zbiegami okoliczności, opracowali coś tak genialnego, coś na co nie mamy świadomego wpływu!

Ale możemy mieć. Istnieje przecież świadomy sen, czyli manipulacja śpiącym umysłem. Sam praktykowałem to jakiś czas temu. Zabawa po krótce polega na tym, aby uodpornić się na debilne sny. Już tłumacze: w snach pojawiają się nieprawdopodobne postacie, i miejsca. Miałem kiedyś sen, że z kumplami pojechaliśmy maluchem po choinkę do lasu. Choina była w chuj duża, ale się zmieściła bez problemu na dachu. Drugi przykład: Miałem sen o lekcji polskiego (jeszcze czasy gimnazjum), a wszystkie ławki, jak gdyby nigdy nic stały przed blokiem mojej babci i wszyscy mieli to gdzieś. Rozumiecie? Niby śnią nam się zwykłe sytuacje, ale posiadające cechy, które w prawdziwym życiu są niemożliwe. Na malucha nie weźmiemy wielkiej choinki, a uczymy się w klasach. Metodą na wyłapywanie tych gówienek jest głównie prowadzenie sennika. Zeszyciku w którym zapisujemy sny z jak największą liczbą szczegółów. Sprawdzamy co nie pasuje do snu i staramy się zapamiętać. Powiem, że przez 2 tygodnie zabawy tym, raz udało mi się zapanować nad snem i świadomie chodzić w nim. Nawet bawiłem się udając matrixa! Zabawa była przednia, chociaż nie mam pewności ile w tym mojej woli, a ile iluzji że niby to zrobiłem. Plusem tej zabawy jest na pewno większa częstotliwość występowania snów (codziennie praktycznie zapisywałem po 2) jak i znaczna poprawa pamięci. Fajna sprawa.

Kończę, bo napisałem to tylko aby zainteresować was tą sprawą - Google i świadomy sen na bank się znajdzie. Napisałem też po to, aby zwrócić uwagę na tą maszynkę w naszej głowie. Kto by spodziewał się, że jest tak zajebista.

Dużo masz głupich snów?