# menu

:: strona główna
:: - - - - - - - - - - - - - ::
:: napisz do mnie!


 # praca - czyli siedź na dupie
   


Poniedziałek

Szukam sobie pracy, po ostatnim wypadku w fabryce petard to nie będzie łatwe. Przeglądam ogłoszenie, o, jedno jest: Silny, młody, piękny nie bojący się bólu do filmu. Coś dla mnie. Spełniam wszystkie te warunki.

Wtorek

Ciężka jest praca w filmie. Pod koniec dnia zdjęciowego zapytałem kierownika planu, kiedy wreszcie przyjdzie jakaś kobieta. Kierownik liżąc mnie po szyi powiedział, że nie przyjdzie. Zaczynam coś podejrzewać....

Środa

Kolega poszedł ze mną na plan i zwymiotował. Zrobił to gdy duży, postawny czarnuch wsadził mi... ale wole o tym nie mówić. I kumpel Krzyczy: Ty pedale, wyciągnąłeś mnie na plan gejowskiego pornosa, koniec z naszą znajomością. Ha! Od początku miałem racje, że coś jest nie tak!

Czwartek

Zwolniłem się, no przecież tylko obciachu sobie bym narobił, chociaż przyznam, że ten blondynek, jakby go ucharakteryzować to był całkiem.... nieważne, szukam pracy dalej.

Piątek

Znalazłem prace: Świetna posada, kierownicze stanowisko, zgłoszę się.

Sobota

Jestem kierownikiem. Łopaty ręcznej. Wyrównuje drogi. Jest całkiem przyjemnie, słonko na niebie jasno świeci. Miło jest.

Niedziela

Mam odciski, spaloną skórę i gorączkę, nienawidzę słońca, jestem odwodnionych. Koniec tej pracy, trzeba się szanować.

Poniedziałek

Znalazłem robotę w McDonaldzie! Polak potrafi! Zaczynam od jutra. Miły zespól i w ogóle cuda na kiju.

Wtorek

Kierownik kazał mi panierować burgery kurzem z podłogi, a kolega spuścił się od kadzi z sosem. Nie podoba mi się tu.

Środa

Stoję na kasie, najpierw przylazła jakaś gruba baba i mówi, że chce zestaw WieśMacka - to ja jej na to mówię, że wystarczy rodzinę przyprowadzić. No serio, nie wiem, co się tak wnerwiła. Ale jak odzyskałem świadomość, stał nade mną taki studencina i powiedział, że chce mega-wypasiony zestaw i że płaci gotówką. Dałem mu wszystko co było, a gdy przyszło do zapłaty okazało się, że przyszedł tu z głodówką i nie miał pieniędzy. Pójdzie mi z pensji.....

Czwartek

Nie mogę dłużej tu pracować, od kiedy dowiedziałem, się że pracownicy nie mają dostępu do toalet, a kotlet nie zawsze jest mięsem (właśnie przez brak kibli) postanowiłem odejść.

Piątek

W dupie mam już to ciągłe i ciągłe zapierdalanie. Zostaje w domu...

 designed by xing & pfl   :: do góry ::