# menu

:: strona główna
:: - - - - - - - - - - - - - ::
:: napisz do mnie!


 # maszyna czasu IV: przesłuchanie
   
Dziś w ostatniej na jakiś czas "maszynie" krótki wycinek z przesłuchania. W swoim czsie śmieszył mnie niezmiernie, chociaż dziś jakby troszkę mi się przejadł. Swoją drogą tekst ten wydaje mi się tym bardziej prawdziwy, im mocniej sobie przypomne zdarzenia z dawnych czasów, gdzie sam byłem przesłuchiwany. Gwarantuje, że takiej parady jak u tych ludzi, nie przeżyłem nigdy. Zastanawiam się czy przyjmują ich na zasadzie: "kto pierwszy ten lepszy" czy wszystkie stołki obsadzone są rodziną komendanta :P. W każdym razie, wiem już kto zaniża testy na IQ w polsce. Zapraszam do tekstu.










Policjant: Gdzie był pan dnia 18 listopada o 3 rano?
Gościu:???? P: Pytam grzecznie gdzie pan był.
G: Przecież dzisiaj jest 16!
P: Pan sugeruje że jestem głupi?
G: Nie panie bucie.
P: Co za but? Nazwiska! Telefony!
G: Chodziło o powiedzenie że ktoś jest głupi jak but.
P: Kto? Nazwiska! Kontakty!
G: To pan nie wie?
P: Czego?
G: Tego co mówią na mieście....
P: Co mówią?
G: Musi pan ich spytać.
P: Kto ich? Nazwiska! Telefony! Kontakty!
G: Nie znam.
P: Bo pałą dostaniesz! Gadaj!
G: Nie pamiętam.
P: Może to ci odświeży pamięć!
G: Nie znam tych oprychów! A, takie ryje trudno zapomnieć.
P: Pomyłka to moja żona i dzieci... Coś pan powiedział!?
G: Że bardzo fajna rodzinka.
P: Prawda?
G: Nie!
P: Co nie?
G: Nic nie powiem.
P: Wrobie cie w ten napad! Będziesz siedział!
G: Jaki napad?
P: Na kiosk!
G: Przecież to mój kiosk!
P: Okradł pan własny kiosk?!
G: Ja?
P: Więc się pan przyznaje?
G: Nie!
P: Po co napadał pan na siebie?
G: To nie byłem ja!
P: A kto?
G: Mietek!
P: Jaki Mietek?
G: Ja powiedziałem Mietek?
P: Tak.
G: Nie.
P: Tak.
G: Nie.
P: Powiedział pan wyraźnie MIETEK!
G: Nie znam żadnego wujka Mietka!
P: Wujka?
G: Tak mam, a bo co?
P: Jak się nazywa?
G: A po co to panu?
P: Z ciekawości.
G: Zbyszek.
P: A kim jest wujek Mietek?
G: Nie znam pańskiej rodziny.
P: Wujek Mietek nie jest moim wujkiem.
G: Już ja znam takich wujków co się ich nie ma.
P: Co pan sugeruje?
G: Sypiał z pańską matką!
P: Tato?
G: Wujek!!!
P: Nie wydaje mi się i tylko gdy tata był w delegacji.
G: Czyli pan jesteś z lewego łoża!
P: Nie moje łóżko stało pośrodku, ale zamknij się pan bo pałą dostaniesz.
G: Ja? To pana wujek okradł mi kiosk!
P: Mój?
G: Sam pan się przyznał!
P: Tak?
G: Słyszałem! Policja nie kłamie!
P: Pan jest z policji?
G: Nie ja, pan.
P: Ja?
G: Będzie afera. Już widzę te nagłówki: Policjant napada na kiosk!
P: Jak to?
G: Mój wujek jest dziennikarzem.
P: Jakiej gazety?
G: Młode i chętne.
P: Kto?
G: Pana córki!
P:??????
G: Nie wiedział pan?
P: Nie!
G: To co będzie z tym napadem?
P:??????
G: Przyzna się pan?
P: Dlaczego?
G: Bo to pan i pańska chora rodzinka napadliście na mnie.
P: Przyznam się.
G: Mam nadzieję.
P: Proszę nie martwić się! Policjanci to szczerzy ludzie! Dobro obywatela ponad wszystkim!





 designed by xing & pfl   :: do góry ::