|
|
|
|
# maszyna czasu III: sekretny pamiętnik księdza proboszcza
|
|
|
|
Szperając po moim dysku twardym odnalazłem ten oto tekst. Powiem szczerze. To jest jeden z tych projektów, które do dziś bez ściemy mnie śmieszą. Nawet więcej. Rozwalają mnie na miejscu i na części. Bo przecież temat jak najbardziej (niestety) aktualny. Spraw tego typu jest coraz więcej, ale czy ktoś kiedyś pytał księdza jak to było naprawdę? Teraz możemy się tego dowiedzieć. Od zawsze lubiłem pisać pamiętniki, być może dlatego, że ukazują głupotę w sposób tak prostacki i oczywisty, iż nie trzeba nawet myśleć: "co" "jak" "dlaczego", bo wszystko jest widoczne gołym okiem. A może dlatego, że każdy z nas lubi "Wielkiego Brata"? Nie wiem. W każdym razie, serdecznie zapraszam do tekstu.
Poniedziałek
Zostałem proboszczem na małej wsi. Super! Ciekawe, kiedy zostanę biskupem? Może kiedyś wygryzę papieża i zostanę Panem Świata!!! HA! HA! HA
Wtorek
Poznaję ludzi, chłopcy tacy smakowici, a dziewczęta takie niewinne. Nie ma, co. Trzeba zorganizować jakąś wycieczkę czy inne poznawcze party.
Środa
Przyszło do mnie kilku chłopców. Chcieli zostać ministrantami. Powiedziałem, że nie mam teraz czasu, i żeby wpadli jutro wieczorem. Z zakrystii wyniosłem wino mszalne "Mały rozpustnik", w pobliskim miasteczku kupiłem wyzywającą bieliznę i po batoniku "SZNIKERS" dla każdego chłopca.
Czwartek
Chłopcy byli punkt 20.00, Rozpoczęło się przesłuchanie. Chłopcy pokazywali mi czy umieją przebrać się kostium ministranta na czas. Później bawiliśmy się w modeli.
Ja robiłem zdjęcia, a oni pozowali. Dostali się wszyscy oprócz jednego. Nazwał mnie pedofilem i sługą szatana. Trudno, wyklnę go z ambony. Trzeba poszukać jakiejś gospodyni.
Piątek
Ogłosiłem wybory na gospodynię. Widziałem na boisku szkolnym kilka dziewczynek. Ciekawe ile z nich będzie się starać o tą posadę. Mały chłopiec rzucił w mój samochód kamieniem i napisał gwoździem "Pedały do piachu". Trzeba się z nim rozprawić.
Sobota
Dlaczego wszystkie kandydatki były po 70-siątce? Gdzie te 16 latki? Trudno przesłucham je i jutro przed mszą wybiorę. Może zgłosi się jeszcze jakiś "świeży towar". Pojechałem do miasta i kupiłem kilka tubek wazeliny i po "SZNIKERSIE" dla chłopców.
Niedziela
Nie zgłosiły się dziewczynki. Biorę panią Genowefę. Jej słowa brzmiały zachęcająco. Powiedziała: "Zrobię księdzu najlepiej jak umiem". Odprawiłem pierwszą mszę. Wykląłem rodzinę gnoja z ambony. Tak wkurzyło mieszkańców zachowanie dzieciaka, że on i jego rodzina musiała
uciekać. Spalili mu dom, a rodzinę chcieli wytłuc. Niech wie, że z proboszczem nie ma żartów. Po mszy dałem chłopakom po łyku wina i batoniku. Zabawa trwała do 7 rano.
Poniedziałek Nie pamiętam co się wczoraj działo. Dostałem kartkę od sołtysa żebym uczył w szkole religii. Zgodziłem się. Zaczynam od jutra. Pojechałem do miasta. Kupiłem słój wazeliny i pudło "SZNIKERSÓW". Gospodyni dybie na moją cnotę.
Wtorek
Po całym dniu w szkole boli mnie.... Dużo rzeczy. Przekonałem kilku chłopców i kilka dziewczynek, że warto służyć bogu. Wieczorem zaprosiłem ich na pogadankę. Wino i batoniki się skończyły, trzeba kupić nowe. Gospodyni mruga do mnie zalotnie.
Środa
Przyszło do mnie kilku ludzi. Nazwało mnie: Pedofilem, Zboczeńcem i Dzieciojebem. Na niedzielnej mszy zemszczę się. Zapasy uzupełnione. Biskup przysłał mi Wikarego. Ładny chłopak. Zapukałem do niego wieczorkiem z flaszką wina. Pamiętniczku wiedziałeś, że wikary, sługa boży nosi czerwone stringi?
Perwersja się szerzy. Gospodyni czekała na mnie w moim łóżku. Przepędziłem starą cholerę.
Czwartek
Zaprzyjaźniliśmy się z wikarym. Przyniósł mi śniadanie do łóżka. Gospodyni kupiła erotyczną bieliznę. Ktoś podpalił mi samochód. Na drzwiach zobaczyłem napisany szprajem napis: "Ksiądz Probosz to sługa Hitlera nie boga", oraz: "Pieprzony zwyrodnialec do gazu". Ludzka zawiść jest okropna. Jak można tak nazwać księdza?
Piątek
Byłem w podłym nastroju. Kupiłem wazelinę, batony i zaprosiłem dzieci. Nikt nie przyszedł. Wikary przeniesiony do innej parafii. Gospodyni mruga okiem.
Sobota
Przyszło pismo z prokuratury, dostałem wezwanie na jutro. Piszą, że wykorzystuje nieletnich! Chorzy są czy co?
Niedziela
Podczas mszy tłum rzucił się na mnie. Przecież powiedziałem tylko do Miecia, tego od Mańkoszczaków; żeby otworzył buzię, bo komunia leci. Schowałem się w piwnicy. Tłum wywlukł gosposię. Bielizna została. Całkiem wygodna.
Poniedziałek
Rano przyjechała policja. Od razu znalazła zdjęcia z moich przesłuchań i zarekwirowała je! Miały być do kościelnej prywatnej kartoteki! Znaleźli mnie schowanego w piwnicy. Jestem w izbie zatrzymań.
Wtorek
Znalazłem się przed sądem. Zostałem oskarżony o pedofilię! Ja, proboszcz Stanisław! Wszyscy zeznawali przeciwko mnie. Ława przysięgłych zaproponowała 25 lat więzienia. Sąd jednak nie posłuchał ich i dostałem 30.
Środa
Zamknęli mnie. Jestem w celi z jakimś człowiekiem w czerwonej bluzie i z czarnymi włosami. Szkoda, że śpi, jest nudno.
Czwartek
Gość gada po angielsku i tańczy w rytm dziwnej muzyki. Muzyki szatana! Na tyle, ile znam angielski zrozumiałem, że nazywa się Michael Jackson. Trochę śpiewa, ale brzydko. Pewnie, dlatego siedzi w więzieniu.
Piątek
Spotkałem się z naczelnikiem. Powiedział, że on by takie ścierwo od razu na krzesło elektryczne, ale państwo nie pozwala. Co mu zrobił ten Amerykanin?
Sobota
Prezydent ogłosił amnestię. Wszyscy więźniowie odzyskują wolność. Gdzie pójdę?
Niedziela
Błąkam się po mieście. Znalazłem starą gazetę, może znajdę ogłoszenie o pracę.
Poniedziałek
Znalazłem pracę! Zostanę nauczycielem wf w podstawówce! Zapamiętać: kupić batony.
|
|
|
|
|