# menu

:: strona główna
:: - - - - - - - - - - - - - ::
:: napisz do mnie!


 # bóg czyli ten który wie, że nic nie wie
   
Dum dum da di dum. Oszaleć można. Dziś kolejny rozjebujący dzień, ale po kolei. Zastanawialiście się kiedyś nad powstaniem człowieka? Ja jako znany ateista - tak. Otóż zakładając, że Bóg, o ile ktoś noszący taką "ważną" nazwę istnieje jest doskonały w swej niedoskonałości, co stawia go w jednej linii z człowiekiem. Ale jeśli "Bóg" stworzył na początku człowieka, a potem kobietę, wtedy kobieta nie jest ludzka. Jest czymś innym. Zakładając, że nasz wszechmogący stworzył mężczyznę, a po kilku dniach kobietę mamy do czynienia z paradoksem. Czy "Bóg" wiedział, że facet będzie się nudził? Teoretycznie nie, bo kobieta powstałaby równocześnie. Tak podobno jednak się nie stało. Czyli bóg nie wie wszystkiego? I tu, przychodzi myśl, że możemy się mylić, bo inaczej nie nazwałby faceta facetem. Inaczej po co facetowi penis? Do sikania odpowiecie... ale kobieta radzi sobie bez tego. A jądra? Ich funkcjonalność musiała być przewidziana we wczesnym projekcie. Co oznacza w skrócie: Bóg nie wie tego co wie, ponieważ wie, to czego wcześniej nie wiedział, a ponieważ wie wszystko, wszystko wiedział wcześniej, więc nie wie nic. Cała budowa mężczyzny jest ukierunkowana pod kobietę. Stawia to przed nami kolejny paradoks, którego rozwiązania próżno szukać w dostępnej nam wiedzy.




Dziś to już koniec.

Głowa boli.

Czas umierać.

Mimo to warto kminić.

 designed by xing   :: do góry ::